Najnowsze wpisy, strona 1


gru 19 2004 Warszawa...
Komentarze: 8

Dzień 1 - czwartek

Z Wrocławia mieliśmy pociąg o 16, umowilismy sie o 14:30 zeby kupic co nie co ;)  Kupilismy z Alicja piwka i fajki i ruszylismy na dworzec. Chwile czekalismy na Nitte bo przyszla sie pozegnac :* No i dosc dlugo na Katze... jak zwykle na ostatnia chwile ;)
W pociagu bylo dosc zabawnie... Najpierw w przedziale mielismy jakiegos matematyka >.> ale szybko uciekl jak zaczelismy czytac Cosmopolitan ... xD potem rzucalismy sie makaronem "Złotej kury" i gadalismy ofkors... jakos czas zlecial i dostalismy sie do Poznania. Tam czekala na nas kolezanka Neko ^^; jak zwykle niepamietam jak miala na imie... Zjedlismy tam nalesniki (Neko wziela sobie jakis  roog obfitosci i sie musialem z nia zamienic bo jej niesmakowal xD ) Czas nas gonil... po oddaniu ;) klucza od ubikacji ruszylismy z powrotem na dworzec.
Wyjechalismy z Poznania... W naszym przedziale siedzial jakis dretwy facet i calkiem sympatyczna dziewczyna, ktora smiala sie z nas przy kazdej okazji xD Po jakims czasie nudow przylazl kondukt or zeby sprawdzic bilety... Mielismy doplacic po 3zl ==; wiecej bylo pisania niz placenia xD ale co najlepsze... kiedy on sobie stal i pisal wywalilo sie piwo pod siedzeniami... strumien zaczal lac sie w strone korytarza xD ja juz niemoglem ze smiechu  ... wsadzilem leb w okno i sie brechalem a Katze z Neko probowali to "zadeptac" xDDD tamta klientka ladnie z nas polewala... Po jakims czasie ona wysiadala, a nas czekala nuda... Do Katze zadzwonila matka, ja sie obroocilem... patrze... a tu ten kolo obok nas sobie w spodniach grzebie O__O ... no comment... xDDD do Warszawy dotarlismy jakos po 22:00
Gothic Lolita, Bernstein i Mandaryna juz na "nas" :] czekali. Pojechalismy wiec z ojcem Gothic do Józefowa (tam mieszkaja). Po drodze calkiem sympatycznie rozmawialo sie z nim o naszych wroclawskich ulicach ;)
Gdy dotarlismy Gothic przedstawila nas rodzinie i zrobila nam kolacyjke :* Potem jej siostra dala nam jakies ankiety harcerskie do wypelnienia... polewka. Gothic poszla sobie spac... a my tez proobowalismy... ale jakos tak palic nam sie zachcialo,,, znalezlismy wiec Kube (brata Gothic)  i poszlismy do przedsionka :) siedzielismy tam przez jakies 2,5h gadajac o pierdolach ^.^ potem przenieslismy sie jednak w cieplejsze miejsce. Nieobylo sie bez voodki xD  Mielismy niezle zabawy w molestowanie xD do teraz mam slad po paznokciach na łapce xD Co jakis czas Gothic sie budzila i cos jeczala przez poolsen... Poszlismy spac jakies 0,5h przed pobudka... bylo zabawnie ^^
Po pobudce Gothic dala nam niezly wycisk zapalonym swiatlem xD... niemusiała tego robic xD zjedlismy minimalnie jajecznicy i pognalismy na dworzec ^^

Dzień 2 - piatek [koncert]

Wysadzili nas o 8:20 w Warszawie... Gothic zmyła  sie razem z Katze i Mandim.. podobno tylko na pare godzin ==; Ja i Neko poszlismy szukac jedzenia... WARSZAWA JEST STRASZNA!  wszystkie sklepy z cieplym jedzeniem byly czynne od 10-11 a te ktore byly czynne to tylko kurwa budki z tureckim zarciem ==; nadziei narobila nam jakas kobieta moowiac o barze mlecznym za barbakanem... byl remont __^__ *kill us*  Szukanie zarcia zajelo nam ponad 3h jakies... Zmeczeni, glodni i przemarznieci trafilismy wkoncu do Pizza Hat ^^; kelner przywital nas bardzo kobieco >.> Tam posiedzielismy troche i poszlismy na umowione spotkanie z kolezanka Neko -Kasia ^^ Zabrala nas do knajpki, po jakims czasie wpadl kolejny znajomy Neko - Ash (to nie ten z pokemonoow :P ) Gdy milo spedzilismy czas postanowilismy ruszyc na koncert... Nasze chore umysly zaprowadzily nas do stacji metra...  myslelismy ze sie uda... no ale zlapal nas kanar... zaraz po tym jak zjechalismy schodami ==; najpierw chcial nam dosadzic po 90zl na łeb... jednak dar przekonywania Kasi umozliwil nam zaplacenie 50zl lapoowki i glowa spokojna >.>
Po dosc dlugiej tułaczce roznymi srodkami komunikacji miejskiej dotarlismy na miejsce koncertu.
Mi kecilo sie w glowie, Neko miala zjebany humor... na poczatku jakos wcale niecieszylismy sie ze jestesmy juz tak blisko spotkania z zespolem... Wkoncu ktos dal mi tabletke przeciboolowa. Koncert przesunal sie na 18 bo Blood cos tam maroodzil. Bylo coraz wiecej ludzi. Jak sie okazalo duzo ludzi mnie znalo ^^; szkoda ze ja troche mniej... ale jakos to chyba nadrobilem. Wkoncu moja kochana szwagierka (Callista) wyniosla nam bilety i moglismy wejsc ^.^ 
Humor nam sie poprawil, zanieslismy rzeczy do szatni.  Jakas dziewczynka ktorej ksywe zapomnialem ( gooomen ^^; ) zrobila nam makijaz ^^ przywitalem sie ze wszystkimi, czas lecial na rozmowach. Wkoncu dotarly do nas moje dzieci (Kyo-chan i Jenn-chan :*) i Milka ^^ na poczatku mialem spac u Jenn, ale  ze niemialem sumienia zostawic Alicji pastwie losu odmowilem grzecznie noclegu. Po wystepie zespolu  Siel (czy tam Ciel... >.> niewiem co to bylo za goowno) nadszedl czas na Blooda ^*^  Chlopcy mieli zostac wniesieni przez nas na scene... ale chyba sie bali i weszli... oknem xD Ich wystep byl ZAJEBISTY! Po jakims czasie z tlumu wylonila sie ledwo przytomna LiNii :* troche sobie  za bardzo poszalała xD Na koniec Fuki zaspiewal nam "Czarodziejke z ksiezyca"   a potem wyszli juz przebrani w swoje koszulki zeby jeszcze troche nam pospiewac ^.^ Fuki byl taaaaaki  slodki ^^ i Kaede tez ^*^ Kiwamu inspirowal ludzi swoimi ustami xDDDDDD (byly...eee... DUZE)
Po koncercie nadszedl czas na after party, ktore prowadzil DJ Moon. Fajny byl klimacik - zapalone swiece itd ^,^ Co chwile szlismy szalec *.* Poznalem wlasnie wtedy czlowieczka z BiA - niejakiego Bartka (ksywy nadal nieumiem powtoorzyc xDDD) calkiem sympatyczny czlowiek btw. Veji zgubil kurtke, ktora znalazlem wkoncu tuz obok siebie... okazalo sie ze lezala caly czas kolo mnie xD Impreza zblizala sie ku koncowi... W sumie to mielismy isc spac do Andromedy, jednak zmyly sie dosc wczesnie wiec jeszcze zostalismy. Pozegnania byly dluuuugie i czule, wkoncu znalo sie sporo ludzi ^^

Dzien 3 - sobota [wielki powroot i jeszcze wieksza tragedia...]

Wyszlismy z imprezy kolo 4:00, ojciec Rufi podwiozl nas do centrum.  Bartek ofierowal sie zeby z nami polazic. Po dlugim szukaniu "Nory" (dalej twierdze ze to jednak niebylo tam :P ) wyladowalismy na dworcu. Jun, Ryori, Minas i... no wlasnie... jakas dziewczynka ^^; (wybacz, ale mam skleroze...) czekali na nas w jakims barze w podziemiach dworca... po dluuugim czasie szukania - znalezlismy ich zasypiajacych na stoliku. Zamowilem sobie kawe i sam zasypialem xD Potem poszlismy na dlugie zapiekanki i zobaczylismy ze mamy pociag bezposredni o 8:10. Zdecydowalismy sie nim jechac a Juna i Ryouri namowilismy zeby tez sobie sprawdzili cos wczesniejszego (mieli jechac o 23 __^__ ) Pozegnalismy sie ze wszystkimi i wsiedlismy do pociagu. Siedzial z nami calkiem mily pan, ktory myslal ze my ekipa z Woodstoku xD Machalismy dlugo przez okno, a Ryouri nawet za nami biegla trzymajac nas ze rece ^o^
Czas w pociagu mijal na dyskusjach. Na poczatku szybko usnalem... Obudzil mnie konduktor... Zaspany niewiedzialem czego ten czlowiek ode mnie chce O_o powiedzialem mu chyba przez sen ze mam 13 biletow i niemoge mu ich dac xD polewa na maksa... wkoncu Neko mnie dobudzila i podpowiedziala ze mam bilet w kieszeni xD
Dojechalismy do Wroclawia. Mialem autobus do Milicza na styk. Pozegnalem sie z Neko i wlazlem bdo autobusu... Oczywiscie w autobusie spalem, i co chwile sie budzilem i cos mowilem do babki obok >.> juz nawet niewiem co do niej bredzilem ale wkoncu podskoczylem bo wyszlo cos ze Milicz minelismy ==; ale jak sie okazalo przeslyszalem sie xD
W domu  zastalo mnie "miłe" powitanie... normalnie czlowiek cale zycie czeka na takie ==; Malo z domu niewylecialem. Przeplakalem razem z siostra kilka godzin i polozylem sie spac...

Niedziela - niby odpoczynek

Dzisiaj umieram - wszystko mnie boli... Chyba za duzo sie wyszalalem xD ale niezaluje. Humor po wczorajszej awanturze juz mi sie troche poprawil... ale i tak nic mi sie niekce. Dp tego mam kaszel i goraczke - ledwo trzymam sie na nogach. Ale jutrop do szkoly trzeba jechac... jakos chyba wytrzymam te 3 dni i zasrane jaselka... pozyjemy zobaczymy...

krzywe_lustra : :
gru 11 2004 Depression
Komentarze: 1

Czym jestem...? Rozbite lustro...  krzywe odbicie. Zamazany obraz przeszłosci, który...
Buduje nową przyszłość... a raczej powiedziałbym  rujnuje...

Czym byłem...? Rozdarta psychika... pekniete serce.    Nic niewidze...
A Therion naucza, że musze... "perdurabo"

Walka... o przetrwanie. Czuje, że ktoś mnie obserwuje...

Oświeć matko blaskiem księżyca...
Daj siłę ojcze... promieniem słońca

Kanały umysłu otwarte, chce wyjść, uciec z tego grobu!
Dlaczego...?
Nic sie nie udaje...

...próbuj jeszcze raz i jeszcze raz! Aż do skutku!       

Kiedyś sie uda..

znajdziesz to, czego szukasz...

Inwokując staniesz sie wiecznością...

krzywe_lustra : :
gru 03 2004 Dziwny sen...
Komentarze: 3

Z czwartku na piątek śnił mi się nikt inny tylko A. >.> wszyscy wiedzą o kogo chodzi :P (a przynajmniej Ci ktorzy mogą wiedziec ;) ) to był dziwny sen... ja go szukałem a jego ktos ?porwał? to było dziwne... w końcu kiedy mi sie wydawało, że znalazłem okazało się że stoi okołu 10 facetów wyglądających od tyłu tak samo (zielono-zółte koszulki i te włosy charakterystyczne) jak A. żaden z nich niebył A.... >.> obudziłem sie w szoku, niemalże załamany >.> no cóż... może kiedyś go znajdę...

krzywe_lustra : :
gru 03 2004 Co nowego?
Komentarze: 1

Ten tydzien jakos tak szybko zlecial >.> w poniedziałek w "Samym Życiu" się dowiedziałem, że Justyna idzie do 25tki na konkurs piosenki obcojęzycznej :D a wiadomo kto tam chodzi ^.^ to sie urwałem z wtorkowych zajęć i mielismy iść na ten konkuyrs (ja jako widownia oczywiscie :P). Cały czas byłem święcie przekonany, że idziemy tylko do szkoły... a tu sie okazuje że najpierw mamy chlać xDDDDDDD napiłem się więc troche za darmo ^-^ bo miałem kupic ludziom browce >.> (tak to jest jak sie wygląda na staruszka __^__ ) dostałem też od człowieka którego pierwszy raz na oczy widziałem Neverwintera ==; (jak sie okazało-dodatek - Alu, proszę Cie nagraj mi podstawową __^__ ) a tak miałem ochotę pograć... T__T   Potem poszlismy lekko chwiejnym krokiem (niema to jak "Rum z Karotką" i "Szkocka z Tatrą") do tej szkoły, omawiając po drodze "plan szukania naszego porządania ;)" ale okazał się zbędny bo obiekt sam na nas WLAZŁ... >.> i powiedział mi że mam rozpięty rozporek (który notabene był ZAPIĘTY!) a potem zagadywał coś coś u mnie i uciekł na lekcje... weszlismy na aule, zajelismy miejsca... wysluchalismy pare utworkow... min biesiadne piosenki niemienkie, Keine Grenzen ==; , Rammstein z playbacku no i oczywiscie We will rock U w wykonaniu naszej grupy :D miałem kręcić filmik ale sie karta pamieci w polowie skonczyła ___^___ potem sie obrociłem i sie okazało że A. siedzi za nami i sie tylko gapi zamiast usiasc kolo nas ==; no coz... moze sie wstydził? xD jak zaczelismy sie zbierac to podszedl do mnie (niezauwazyl Justyny????) zeby sie pozegnac. Zagadywał cos o moim plaszczu i trele morele :D "do zobaczenia" hehe to mi sie podobalo :D

Potem wylądowaliśmy w "Niema mocnych" i tam zostaliśmy już dość długo...

Moja nowa ulubiona potrawa : Pierogi "Sensie" :)

krzywe_lustra : :
lis 28 2004 Witam po dłuuugiej przerwie.
Komentarze: 3

Zaczeliście mnie męczyć żebym pisał, no to pisze... Zaczne więc od początku: Jak zapewne większość wie, teraz ucze sie we Wrocławiu, w plastyku. Szkoła jest zajebista, mamy dużo luzu,ale i też masę roboty (duże formaty, dziwne techniki) Co prawda moja klasa jest uważana za najgorszą klasę w historii szkoły, ale tak to już jest że my nigdy niepopuszczamy! Wychowawce mam jebniętego z lekka... >.> Koleś uczy religi ==; i matmy __^__ , na szczęście chodzę na etyke >.> a z matmy i tak nic nieqmam bo koleś tłumaczyć niepotrafi. W wakacje jak widać na załączonych nowych fotkach odwiedziłem Castle Party i Hidecon... jak było to już niebęde pisał, więcej zdjęć z CePa znajduje się na www.gothic.pl w galerii "Vanyel&Sumire" Co do "czasów najnowszych" BAKA... konwent świetny, pare dni bez zmrużenia oka widać mi służą bo jak wracałem do Milicza schorowany to zaspałem swój przystanek i sie obudziłem parenaście kilometrów dalej (dokładniej: w Krotoszynie) było zimno, miałem pare ostatnich fajek, późna godzina, zero autobusów i rozładowana komórka... ==; ale na szęście jakoś ją włączyłem i kuzyn po mnie przyjechał... Co do samej BAKI... Panel i konkurs j-rockowy wyszły SUPER! W konkursie wygrał Świrus! Odpowiadając na pytanie "W którym klipie Dir en Grey występują myszy?" hehe fuksło mu się, pytania były masakryczny, Hikari wymyśliła je zajebiście trudne, potem pół dnia siedziałem z nią i dopisywaliśmy łatwiejsze i banalne. Do jednych z (jak dla mnie) najbardziej masakrycznych pytań było wymienienie Musumek... ale co sie okazało? Ze koleś o ksywce Chobit zna je wszystkie!!! xD Panel trwał z kolei od 23 do 11 następnego dnia.... o dziwo cały czas ktoś przebywał na panelówce. Dzielnie trzymałem sie za kompem, ale na drugi dzień to już wymiękłem i co chwile zasypiałem xD Co do ludzi na BACE... czułem sie dość dziwnie... szczególnie ludzie z BiAngels zachowywali sie tak, jakby się nawzajem nieznali... Dziwna atmosfera panowała... No i jeszcze oczywiście musiał przyjechać człowiek , którego trzeba było olać, zeby niezepsuć sobie humoru .-. myślę, że wszyscy wiedzą o kogo chodzi... Wogóle musze przyznać, że życie we Wrocławiu wcale niejest takie wymarzone jak się sądziło... ale jakos trzeba sobie radzić ... Fajnie by było poznac faceta, który jest przystojny, mieszka blisko szkoły i potrafi gotować xDDDDDDDD ale to raczej nierealne xD hehehe No dobra, niebęde sie rozpisywał, może w któryś dzień skocze do empiku napisać notke kolejną, albo w przyszły weekend :)

krzywe_lustra : :